piątek, 17 maja 2013

Number ten : )

*oczami Amy*
Obudziłam się w pokoju , który nie był mój . Przewróciłam się na drugi bok i zobaczyłam uśmiechniętego Zayna .
- Hej kochanie . - szepnął i przejechał palcem po moim policzku .
Zaśmiałam się .
- Dzień dobry. - przytuliłam się do niego.
Po chwili ktoś zaczął pukać do drzwi .
- Zayn ? Zayn , jesteś tu ? - usłyszeliśmy głos Harrego.
- Cholera , chłopacy są w domu . - wykrzyknął Zayn .
Zaczęłam się szybko ubierać.
Zayn narzucił na siebie bluzę i otworzył drzwi .
- Amy ? Co ty tu robisz tak wcześnie ? - zapytał Harry.
- Eeee.. No bo wiesz ... My ... - zaczęłam się jąkać.
Harry tylko się zaśmiał .
- Liam zrobił śniadanie , chodźcie . - powiedział po chwili i wyszedł z pokoju .
- Uuups... - powiedział Zayn i zaczęliśmy się śmiać .
Gdy zeszliśmy na dół przywitały nas uśmiechy chłopaków.
Usiedliśmy do stołu i Liam podał nam talerz z jajecznicą .
- Czyli co ... Jesteście teraz razem ? - zapytał Harry , który usiadł naprzeciwko.
- Myślę , że tak . - Zayn złapał mnie za rękę .
Po śniadaniu Zayn powiedział , że ma dla mnie niespodziankę . Nie śpieszyło mi się do domu , więc zgodziłam się .
- To powiesz mi , o co chodzi? - zapytałam .
- Lubisz konie ? - uśmiechnął się .
- Tak , jeżdżę w wolnym czasie , a co ? -zapytałam .
- A no , pojedziemy sobie na małą przejażdżkę . - wyjaśnił.
Po godzinie Zayn spakował potrzebne rzeczy i mogliśmy ruszać . Po drodze wstąpiliśmy do mnie po bryczesy (spodnie do jazdy) .
Zayn powiedział , że jedziemy na przedmieścia Londynu . Ma tam przyjaciela , który ma stadninę koni i często tam jeździ.
Jechaliśmy przez godzinę . Były straszne korki . Zatrzymaliśmy się przy małej farmie . Widziałam pastwisko z końmi i pełno piesków na podwórku .
Wysiedliśmy z samochodu i podszedł do nas mężczyzna , na oko trochę starszy od Zayna .
- Hej Billy . -  Zayn podał mu rękę .
- Witajcie . - uśmiechnął się do nas .
- Dzień Dobry . - powiedziałam nieśmiało .
- Jessy i Jingles są w stajni . Zayn wie co i jak . Życzę miłej zabawy . - powiedział i poszedł.
- Chodźmy. - powiedział Zayn i pociągnął mnie w stronę stajni .
Gdy szliśmy zauważyłam trzy biało-szare szczeniaczki husky .
- Ooo, zobacz jakie słodkie ... - ukucnęłam przy nich .
- Gdy ostatni raz tu byłem , nie miały jeszcze otwartych oczu . - Zayn pogłaskał jednego z piesków .
- Są prześliczne . - powiedziałam głaskając najmniejszego z nich .
Gdy już pozachwycałam się pieskami weszliśmy do stajni . Konie były czyste, wystarczyło tylko wyczyścić kopyta . Gdy to zrobiliśmy zaczęliśmy je siodłać . Zayn musiał mi pomóc , bo Jingles był bardzo duży .

Gdy uporaliśmy się z tym mogliśmy ruszać . Zayn podsadził mnie , a potem sam wskoczył na Jessy .
- Jak ty pięknie wyglądasz na koniu . - zaśmiałam się .
Zayn także się uśmiechnął i wypiął pierś do przodu .
Zaśmiałam się .
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam
- Pokażę ci fajne miejsce . - powiedział .
Wyjechaliśmy z podwórka i jechaliśmy koło pastwisk .
- Skręcamy tu . - powiedział Zayn .
Wjechaliśmy w wąską , trochę zarośniętą drogę .

- Pogalopujmy. - powiedziałam i Jingles od razu mnie zrozumiał i zaczął galopować .
Zayn po chwili dogonił nas .
Było naprawdę pięknie . Dawno nie jeździłam , po prostu nie było czasu i okazji .
Zayn też cały czas się uśmiechał . Po kilku minutach zwolniliśmy do kłusa , a następnie przeszliśmy w stęp .
- Za chwilę będziemy . - powiedział Zayn .
Wjechaliśmy do lasu i zeszliśmy z koni .
Przywiązaliśmy je do drzewa i dalej poszliśmy pieszo .
Zayn złapał mnie za rękę .
- Nikomu nie pokazywałem tego miejsca . Jeździłem tu kilka razy z chłopakami , raz nawet z Perrie , ale nie szedłem z nimi tutaj . - powiedział .
- To czemu chcesz pokazać go mnie ? - zapytałam .
- Jesteś dla mnie bardzo ważna . - uśmiechnął się i pocałował w czoło - Chociaż znamy się bardzo krótko , czuję się tak , jakbyśmy znali się przez całe życie . - szepnął .


Ścisnęłam jego dłoń.
- Dziękuję . - powiedziałam .
- Jesteśmy . - powiedział i odsunął gałęzie .
To było miejsce gdzie kończyła się mała rzeczka . To wyglądało jak malutka plaża , a dookoła było pełno drzew . Oprócz śpiewu ptaków nie było słychać niczego innego .
- Pięknie . - powiedziałam .
- Wiem . Przychodzę tu kiedy jestem zmęczony lub żeby po prostu pomyśleć. - powiedział .
- Jak znalazłeś to miejsce ? - zapytałam po chwili .
- Znam Billego od prawie 15 lat . Mój dziadek jeździł konno i to on mnie nauczył jeździć . Raz zabrał mnie tutaj . Powiedział, że tu oświadczył się mojej babci . - Zayn się uśmiechnął .
- Romantycznie . - zaśmiałam się .
- Pokażę ci coś . - powiedział po chwili .
Podeszliśmy do grubego pnia drzewa .
- Widzisz ? - wskazał na pień .
Podeszłam bliżej . Zobaczyłam napis " Walter + Barbara"
- Oooo , jakie to romantyczne . - zaśmiałam sie ponownie .
- Wiadomo po kim to mam . - brunet także się zaśmiał .
- Chyba musimy już wracać . - powiedziałam
_________________________________________________
Dziękuję za nowych obserwatorów ! Jesteście tacy kochani !
Jak wam się podoba ten rozdział ? :D



3 komentarze:

  1. Świetny <3 Tylko czemu taki krótki ja się pytam ? ! ;D Oby tak dalej tylko dłuższe ;D Dużo weny życzę i do następnego ;D
    PS:KIEDY NOWY ?

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo<3 ale krótki niestety:( czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń