piątek, 31 maja 2013

Number sixteen :D

* oczami Zayna *
- Amy nie żyje . - usłyszałem .
Otworzyłem oczy i rozejrzałem siępo pokoju .
Zobaczyłem Harrego , Liama i lekarza. Byłem przerażony .
Harry chciał do mnie podejść i chyba coś powiedzieć , ale zniknął .
Zaraz zniknął też Liam , a potem lekarz.

Otworzyłem oczy . To tylko sen . Odetchnąłem z ulgą .
Dopiero po chwili uświadomiłem sobie , co się stało . Mieliśmy wypadek .
- Boże ! Amy ! - krzyknąłem .
Zaraz przy moim łóżku pojawiła się pielęgniarka .
- Co się stało , panie Malik ? - zapytała mnie .
- Gdzie ... Gdzie Amy ? Gdzie moja dziewczyna ? - zapytałem ze łzami w oczach .
- Pani Murs jest na innej sali . Jest w cięższej sytuacji , ale proszę się nie martwić, jej stan już się ustabilizował .- powiedziała i uśmiechnęła się .
- Mogę ją zobaczyć ? - czułem jak łzy napływają mi do oczu .
- Musi pan odpoczywać , panie Malik . - powiedziała i odeszła .
W tamtej chwili poczułem jak bardzo jestem obolało . Zauważyłem także dopiero , że mam złamaną nogę .
Tej nocy w ogóle nie spałem . Płakałem , bo to moja wina .

                                                                            *

Przez dwa tygodnie , dopóki nie czułem się na siłach by opuścić łóżko , odwiedzali mnie chłopacy . Szczególnie Liam , który pocieszał mnie i zapewniał, że z Amy wszystko dobrze. Był też Olly i Meggie.
W końcu wypisali mnie ze szpitala i mogłem zobaczyć się z Amy .
Pielęgniarka zaprowadziła mnie do sali numer 107 .
Zobaczyłem moją dziewczynę całą bladą . Miała złamaną nogę , tak jak ja oraz rękę . Usiadłem przy niej . Zobaczyłem ranę na jej czole . Po moim policzku spłynęła łza.
- Przepraszam . - powiedziałem i złapałem ją za rękę .
Otworzyła oczy i uśmiechnęła się . Rozpłakałem się .


*oczami Amy*

Siedział przy mnie i płakał . Przecież nie obwiniałam go o to .
- Zayn nie płacz . - powiedziałam szeptem , bawiąc się jego włosami .
Spojrzał na mnie . Otarłam jego łzy .
- Nie martw się , przecież żyję . Już niedługo stąd wychodzę . - uśmiechnęłam się .
- Przepraszam za to wszystko. - powiedział i spojrzał na moją nogę .

                                                              *
Chłopacy odwiedzali mnie codziennie , ale najdłużej zostawał przy mnie Zayn .
Lecz pewnego dnia Zayn nie przyszedł w ogóle. Został ze mną Liam .
Powiedział , że Zayn ma coś ważnego do załatwienia i nie mógł przyjść .
Zmartwiłam się , ale nie pytałam dalej . Za to Liam przyniósł PSP , na którym graliśmy sobie w Fifę , którą bardzo lubiłam . Spędziłam z Liamem fajny dzień i bardzo mnie to ucieszyło . Przez następny tydzień było tak samo . Bez Zayna . Ale był ze mną Liam . Cały czas mi mówił , że Zayn ma coś do załatwienia .
Nie wierzyłam mu , wiedziałam, że coś ukrywają .
- Liam , o co w tym wszystkim chodzi ? - zapytałam dzień przed moim wypisem .
- Ale co ? - zapytał zdezorientowany.
- Czemu nie ma Zayna ? Coś ukrywacie . - powiedziałam , krzyżując ręce na klatce piersiowej .
- Mówiłem ci , że musi coś załatwić . On chciałby tu być . - powiedział .
Nie pytałam o nic więcej .


_____________________________________________
Komentujcie , liczę na was :D
Wiem , że krótki , ale nie widzę komentarzy ;'(

2 komentarze: