Dziś zostaję wypisana ze szpitala . Jest mi o wiele lepiej i już mogę wracać do domu . Byłam już spakowana i czekałam na łóżku . Liam obiecał, że po mnie przyjedzie . Spóźniał się już dziesięć minut . Po chwili drzwi do mojej sali otworzyły się i wszedł ... Zayn .
Byłam bardzo zdzwiona i nie odezwałam się ani słowem , tylko spuściłam głowę w dół .
- Amy ! - mój chłopak podbiegł do mnie .
Próbował mnie pocałować , ale odwróciłam głowę w inną stronę .
- Ej , co się stało ? - zapytał zdezorientowany .
- Co się stało ? Nie odzywałeś się do mnie przez tydzień , ani nie byłeś przez ten czas w szpitalu . Powinieneś brać przykład z Liama . On umiał zająć mi czas i odwiedzał mnie codziennie . - wykrzyczałam mu w twarz , wzięłam swoją torbę i wyszłam z sali .
- Amy , to nie tak . - usłyszałam za sobą głos Zayna .
- Co nie tak ? - odwróciłam się w jego stronę .
- Nie mogło mnie tu być , ale bardzo chciałem . Zrozum , że jestem w zespole i mam swoje obowiązki - powiedział i złapał mnie za rękę .
- Liam jakoś mógł siedzieć ze mną przez prawie cały dzień. A ty nawet nie zadzwoniłeś . - wyrwałam swoją rękę z uścisku .
- Ale .. Amy ja musiałem . Paul mi kazał . Nie mogłem być . - zaczął się jąkać .
Nic nie odpowiedziałam .
- Amy wybacz mi . Chodź . - wyciąnął dłoń w moją stronę .Dobra . Złapałam jego dłoń i poszliśmy do samochodu.
Jechaliśmy w ciszy . Liam zawsze opowiadał mi przeróżne rzeczy . Teraz w jego głowie siedzi jeden temat : dziecko i Danielle . Bardzo ją kochał . Mówił mi jak chcą nazwać dzidziusia , że już niedługo zaczynają remont pokoju dla dziecka oraz że codziennie kupuje coś nowego dla swojej pociechy .
- Jesteśmy - usłyszałam głos Zayna .
To nie był nasz dom .
- Gdzie jesteśmy ? - zapytałam rozglądając się dookoła .
- Zobaczysz , chodź . - powiedział i wysiadł z samochodu .
Był to wieżowiec. Zayn pociagnął mnie za sobą do windy .
Wjechaliśmy na samą górę . Piękny widok całego Londynu .
A w samym rogu, mały stolik z paroma świecami oraz masą słodyczy i lampką wina.
Uśmiechnęłam się .
- Zapraszam . - Zayn odsunął jedno z krzeseł .
Usiadłam i zaśmiałam się .
Zayn wlał wino do kieliszków i podał mi jednego z nich .
- Przepraszam jeszcze raz. Powinienem chociaż zadzwonić . -powiedział patrząc mi w oczy .
- Wybaczam ci . - powiedziałam dotykając jego rękę .
Siedzilismy tak pijąc wino i jedząc ciastka .
W pewnej chwili zaczęła grać muzyka .
- Zatańczysz ? - zapytał i wyciągnął rękę w moją stronę .
- Z wielką chęcią . - powiedziałam i złapałam jego dłoń .
Tańczyliśmy tak wtuleni w siebie przez pół nocy .
W końcu jednak obydwoje poczuliśmy zmęczenie i chcieliśmy wracać do domu . Zjechaliśmy windą i trzymając się za ręce wyszliśmy z budynku . Gdy ruszyliśmy , oparłam głowę o fotel i zasnęłam .
Poczułam lekkie szarpnięcie . Otworzyłam lekko oczy . Zayn wziął mnie na ręce i niósł do domu . Patrzył przed siebie więc nie widział , że się obudziłam . Pogłaskałam lekko jego policzek .
- Dziękuję . - powiedziałam gdy spojrzał na mnie.
Ponownie położyłam głowę na jego ramieniu . Zaniósł mnie do łóżka ,
______________________________________________
Pod poprzednim rozdziałem były tylko 2 komentarze ; _ ;
No cóż ...
no już jestem nie mogłam komentwać, bo nie nie było:( super rozdiząły! (kilka które przeczytałam dpeiro teraz) ale rmaontycznie się zrobiło<3
OdpowiedzUsuńZajebisty ale proszę cię o więcej akcji, w wszystkich imaginach są właśnie takie typu '' akcje '' gdzie przeważnie dziewczyna wybacza, to już staje się męczące , może zrobisz coś takiego gdzie Amy się obrazi przez dłuży czas czy coś? No ale i tak później mu wybaczy.. Ehhh, xD
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Agatą, ale jak mu wybaczy niech okaże się, że Amy jest w 3 miesiącu ciąży :) a poza tym imagin Supeeeer... mój ulubiony <3333 *_* :D
OdpowiedzUsuń