poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Number three : ))

* oczami Meggie *
Wbiegłam do domu i o mało nie potrąciłam Amy , która właśnie mnie szukała.
- Czemu mi nie powiedziałaś , że ja też mam iść na galę ? - wykrzyczałam i nie czekając na odpowiedź pobiegłam do swojego pokoju .
- Myślałam, że to oczywiste ! - usłyszałam z dołu głos Amy.
Nie wiedziałam w co sie ubrać !
Otworzyłam szafę i zaczęłam wyrzucać z niej ubrania. Nie było nic odpowiedniego.
 Nie ubiorę przecież na galę normalnego topu , a ja miałam chyba tylko różnokolorowe topy !
Wkurzona wyrzuciłam wszystko z szafy .
Przejmowałam się tak moim ubiorem , chyba dlatego, że chciałam zrobić wrażenie na Ollym .
Wiadomo, podoba mi się.
Aż nagle zobaczyłam moją, kiedyś ulubioną, sukienkę .Przestałam ją nosić , bo zmieniłam styl.
Chociaż nie tylko dlatego. Dostałam ją od rodziców dzień przed ich wypadkiem .
Starałam się o tym nie myśleć.
- Będzie idealna . - powiedziałam sama do siebie.
                                                                                                                                             *następnego dnia *
*oczami Amy*
Wszystko już miałam przygotowane. Postanowiłam, że rozpuszczę włosy. Przy śniadaniu widziałam, że Olly ma małego stresa. Ale kilka minut przed występem na pewno mu przejdzie . On kochał się bawić .
Meggie po śniadaniu od razu pobiegła na górę , tłumacząc , że musi się przygotować.
Godzinę później i ja zaczęłam się szykować. Zakręciłam lekko końcówki i zrobiłam sobie lekki makijaż.
Strasznie podobała mi sie moja sukienka. Dostałam ją od Ollego na 19.-naste urodziny i jeszcze nie miałam okazji jej założyć. Poprawiłam ją ostatni raz i zeszłam na dół. Zajrzałam do łazienki . Oliver stał przed lustrem i usiłował zawiązać krawat. Zaśmiałam się i podeszłam do niego.
- Może ci pomóc ? - zapytałam śmiejąc się z jego bezradności.
- Błagam . - uśmiechnął się .
Zawiązałam mu krawat i poprawiłam kołnierzyk od koszuli.
- I jest dobrze. - odparłam .
- Dziękuję . Widzę , że założyłaś sukienkę ode mnie . Świetnie wyglądasz. - brat uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuję . - powiedziałam i wyszłam z łazienki.
Ujrzałam Megg schodzącą po schodach. Stanęła przede mną i uśmiechnęła się.
- I jak ? - zapytała okręcając się dookoła.
Wyglądała naprawdę świetnie.
 Chciałam jej to powiedzieć , ale do salonu wszedł Olly. Spojrzał na Meggie i aż zagwizdał.
- Dziękuję , dziękuję. - zaśmiała się .
- Naprawdę wyglądasz niesamowicie. - przyznałam.
- Dobra dziewczyny , chyba czas już się zbierać . - powiedział Oliver i zaczął szukać kluczyków.
- Są na blacie w kuchni. - powiedziałam .





                                                                  * oczami Meggie*
Strasznie ucieszyło mnie to, że spodobałam się Ollemu. Zarumieniłam się , więc szybko odwróciłam głowę .
Olly poszedł wyprowadzić samochód. Po chwili usłyszałyśmy jak trąbi , na znak , żebyśmy wyszły. Wzięłam moją torebkę i razem z Amy wybiegłyśmy na dwór.

                                                                 * oczami Amy *
Puściłam Meggie na przedni fotel i usiadłam na tylnym siedzeniu . Do studia było dobre pół godziny jazdy . Spoglądałam przez okno i przypomniał mi się ten przystojny brunet w parku. Ciekawe co by było gdybym poprosiła go o ten numer...
Z zamyśleń wyrwał mnie głos Olivera :
- Czymś się martwisz ?
- Niee , po prostu zamyśliłam się . - odpowiedziałam uśmiechając się .
Olly spojrzał w lusterko i zrobił jedną z tych min, który zawsze sprawiały, że się śmieję .
- Olly patrz na drogę . ! - wykrzyknęłam .
- Dobra , dobra. Już dojeżdżamy.-odparł.

                                      *
Na miejscu od razu pojawił się ochroniarz. Było tu dużo fanek Ollego , które w każdej chwili mogły go dopaść . Mnie z resztą też . Kiedy znaleźliśmy się w budynku , ochroniarz pokierował nas do sali gdzie odbywała się gala. Weszliśmy przez wielkie drzwi . Wszędzie było pełno stołów , przy których siedziało pełno sław. Nasz stolik znajdował się zaraz pod sceną . Był zastawiony masą jedzenia.
Po chwili gala rozpoczęła się . Na scenę wszedł prowadzący.
I tak minęło parę nominacji .
- Teraz zobaczymy występy świetnych artystów ! Jako pierwszych zapraszamy na scenę One Direction ! - powiedział prowadzący .
I rozległy się ogromne brawa i pisk dziewczyn .
Słyszałam o tym zespole , ale niezbyt interesowałam się ich muzyką .
Rozległy się pierwsze dźwięki piosenki i piątka chłopaków wpadła na scenę.
- Przystojniacy ... - usłyszałam cichy głos Meggie.
Zaśmiałam się .
Zaczęłam przyglądać się każdemu z osobna . Naprawdę byli przystojni. Zatrzymałam się na brunecie w czarnej skórzanej kurtce z czerwonym rękawem . Nie ... to niemożliwe. Strasznie przypominał mi chłopaka z parku . Miał takie same włosy , ale nie widziałam dokładnie jego oczu.
- Eeej brat, znasz ich ? - szturchnęłam Ollego.
- Tak , a czemu pytasz ? - zapytał.
- Jak ma na imię ten w czarnych włosach ? - zapytałam nieśmiało.
- A co , spodobał ci się ? - zaśmiał się Oliver.
- Nie ... - zarumieniłam się .
- To Zayn . - powiedział Olly śmiejąc się .
Przez cały występ przyglądałam się niejakiemu Zaynowi.
Gdy ich występ dobiegł końca , na scenę poproszono Ollego , który chwilę wcześniej poszedł się przygotować .
Śpiewał moją ulubioną piosenkę " Heart skips a beat".
Mój starszy braciszek wszedł na scenę .
- Witajcie . Zanim zaśpiewam , chciałbym coś powiedzieć. - zaczął.
- Ciekawe co znowu wymyślił. - szepnęłam do Meggie.
- Przede wszystkim dziękuję wszystkim za przybycie . Dziś zaśpiewam w duecie razem z moją niezwykle utalentowaną siostrą . Amy chodź tu do mnie . - spojrzał na mnie .
Wszyscy spojrzeli na mnie , a ja o mało co nie zemdlałam .
- No idź , na co czekasz . - przyjaciółka popchnęła mnie w stronę sceny .
Na trzęsących noga udałam się w kierunku sceny . Myślałam , że go zabiję . Wzięłam parę wdechów i stanęłam obok Olivera. Spojrzałam na widownię i o mało co się nie przewróciłam .
- Nie bój się . Tylko śpiewaj . - Olly powiedział mi na ucho .
Włączono muzykę . Jako pierwszy śpiewał Olly .
Gdy nadeszdł refren , przełamałam sie i zaśpiewałam z Oliverem.
Poczułam się inaczej . Lepiej . Tak lekko . Śpiewałam z nim cały czas , aż do końca piosenki .
Rozległy się ogromne brawa. Nie mogłam w to uwierzyć . Ukłoniłam się i zeszłam ze sceny .

                                                                             *
Gdy gala dobiegła końca podchodziło do mnie wiele sław , gratulując mi występu . Podszedł nawet Simon Cowell i byłam wniebowzięta. Powiedział, że mam szansę na zrobienie kariery.
Nie mogłam przestać się uśmiechać. W pewnej do Ollego podeszło pięciu chłopaków.
- Amy , pozwól tu . - zawołał mnie Olly .
Podeszłam niepewnie i spojrzałam na bruneta. Nasze spojrzenia spotkały się .
- To są chłopaki z One Direction . - Oliver wskazał na chłopaków.
-Miło mi . - odpowiedziałam
Każdy po kolei podawał mi rękę i przedstawiał się .
Gdy wyciągnęłam rękę do Zayna ten uśmiechnął się i powiedział :
- My się już znamy. - i uśmiechnął się .

___________________________________________
Ten rozdział jest dłuższy i pisałam go trochę czasu :D Dziękuję
za komentarze, głosy w ankiecie i pierwszego obserwatora !
Mam nadzieję , że rozdział się podoba i liczę na komentarze :D
Larry *.*
   


2 komentarze:

  1. Czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah ciekawie idę czytać dalej :D Zapraszam do mnie http://lovemarchewkowe.blogspot.com/ jest nowy rozdział i liczę na komentarz :)

    OdpowiedzUsuń